Udostępnianie zdjęcia = udzielenie licencji? Co znaczy regulamin FB?

31.05.2019
Autor: DenPhotos / shutterstock

Co jakiś czas powracają tak zwane „łańcuszki”, które rzekomo mają zabezpieczyć użytkowników Facebooka przed wykorzystaniem ich zdjęć. Zaskakujące, ale wciąż cieszą się one dużą popularnością. Czy w jakimkolwiek stopniu zabezpieczają one prawa do zdjęć publikowanych na Facebooku i innych serwisach społecznościowych? Co na to regulamin FB?

Co jest w „łańcuszkach”?

Tak zwane „łańcuszki”, czyli oświadczenia, które koniecznie należy skopiować i przesłać dalej, bo inaczej spotka nas coś bardzo złego, co jakiś czas powracają na Facebooka. W wydaniu dotyczącym praw autorskich wklejenie oświadczenia na swoją tablicę ma rzekomo zabezpieczyć przed wykorzystaniem zdjęć i innych treści publikowanych przez użytkownika. Popularna niedawno wersja łańcuszka brzmiała mniej więcej tak (pisownia oryginalna):

NIE ZAPOMNIJ OSTATECZNY TERMIN JEST DZISIAJ!!! Wszystko, staje się publiczne od jutra. (…) Nie daję dla facebooka ani żadnego podmiotu powiązanego z facebookiem pozwolenie na korzystanie z moich zdjęć, informacji, wiadomości lub postów, zarówno z przeszłości, jak i przyszłych. (…) UWAGA: Facebook jest teraz podmiotem publicznym. Wszyscy członkowie muszą opublikować taką notatkę. Jeśli wolisz, możesz skopiować i wkleić tę wersję. Jeśli nie opublikujesz oświadczenia co najmniej raz, będzie on automatycznie upoważniony do korzystania z Twoich zdjęć, jak również informacji zawartych w aktualizacji statusu profilu. Nie dziel się. Kopiuj i wklej.

Treść oświadczenia „łańcuszkowego” a prawo

Treść tego oświadczenia zdaje się nie mieć wiele wspólnego ani z językiem polskim ani z polskim systemem prawnym. Zacznijmy od tego, że nie musimy deklarować praw autorskich do zdjęć czy filmów własnego autorstwa. Zgodnie z polską ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych ochrona praw autorskich przyznawana jest od momentu powstania utworu i nie jest zależna od żadnych deklaracji czy zgłoszenia do urzędu. Już z tego względu publikacja łańcuszków pozbawiona jest jakiegokolwiek sensu.

Co na to regulamin FB?

Po drugie, aby założyć konto na Facebooku niezbędna jest akceptacja regulaminu. Nie da się go tak po prostu zmienić potem w drodze jednostronnego oświadczenia użytkownika. Akceptując regulamin zgadzamy się między innymi na takie postanowienia dotyczące praw autorskich:

Szczególnie w przypadku udostępniania, publikacji lub wysyłania treści objętych prawami własności intelektualnej (np. zdjęć czy filmów) w naszych produktach lub w powiązaniu z nimi użytkownik przyznaje nam niewyłączną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, bezpłatną, globalną licencję zezwalającą na obsługiwanie, wykorzystywanie, dystrybuowanie, modyfikowanie, uruchamianie, kopiowanie, publiczne odtwarzanie lub wyświetlanie, tłumaczenie jego treści i tworzenie na ich podstawie materiałów pochodnych (zgodnie z wybranymi przez użytkownika ustawieniami prywatności i aplikacji).”

I na takie, dotyczące głównie wizerunku: „Użytkownik udziela nam pozwolenia na wykorzystywanie bez żadnego wynagrodzenia jego imienia i nazwiska i zdjęcia profilowego oraz informacji o działaniach podejmowanych przez niego na Facebooku w reklamach, ofertach i innych sponsorowanych treściach, które wyświetlamy w naszych produktach lub w związku z nimi.”

Co oznaczają zapisy regulaminu FB?

Zgodnie z powyższym, każdy użytkownik Facebooka zachowuje prawa autorskie do udostępnianych materiałów swojego autorstwa. Jednak równocześnie udziela niewyłącznej, zbywalnej i obejmującej prawo do udzielania sublicencji, bezpłatnej licencji. Facebook ma więc znaczne uprawnienia do naszych zdjęć, filmów, danych i wizerunku. Gdyby tylko chciał, to mógłby zrobić użytek o potencjalnie niebezpiecznych dla nas skutkach. W swoim regulaminie zapewnia jednak, że te uprawnienia są potrzebne wyłącznie do prawidłowego wykonywania usług. Przykładem na to jest wyświetlanie miniaturki zdjęcia profilowego. Cóż, jeśli decydujemy się na korzystanie z Facebooka, musimy wierzyć na słowo. Jeśli nam to nie odpowiada, w każdej chwili możemy usunąć udostępnione materiały, jak i samo konto. Wówczas udzielona Facebookowi licencja wygaśnie.

Regulamin Instagrama

Bardzo podobne zasady obowiązują w przypadku publikowania treści na Instagramie. Zgodnie z regulaminem:

W przypadku udostępniania, publikacji lub wysyłania treści objętych prawami własności intelektualnej (np. zdjęć czy filmów) w naszym serwisie lub w powiązaniu z nim użytkownik przyznaje nam niewyłączną, bezpłatną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, globalną licencję zezwalającą na obsługiwanie, wykorzystywanie, dystrybuowanie, modyfikowanie, uruchamianie, kopiowanie, publiczne odtwarzanie lub wyświetlanie, tłumaczenie jego treści i tworzenie na ich podstawie materiałów pochodnych (zgodnie z wybranymi przez użytkownika ustawieniami prywatności i aplikacji).

Również tu użytkownik udziela pozwolenia na wyświetlanie bez  wynagrodzenia nazwy użytkownika, zdjęcia profilowego oraz informacji o jego powiązaniach. Dopiero usunięcie materiału lub konta powoduje cofnięcie udzielonych licencji i zgód. Jednak „treści mogą się nadal pojawiać, jeżeli użytkownik udostępnił je innym osobom, a one tych treści nie usunęły”. W końcu w Internecie nic nie ginie.

Regulamin You Tube

Podobnie, w chwili przesłania do YouTube filmu, użytkownik automatycznie zgadza się udzielić:

nieograniczonej terytorialnie, niewyłącznej, bezpłatnej, zbywalnej licencji (z prawem sublicencji) na korzystanie z Treści, powielanie takich Treści, ich rozpowszechnianie, opracowywanie na ich podstawie utworów zależnych, ich wystawianie bądź wykonywanie w związku ze świadczeniem Usług i prowadzeniem działalności YouTube, w tym m.in. do promowania i rozpowszechniania Usług w części lub całości (wraz z utworami zależnymi) niezależnie od formatu nośnika i sposobu przekazywania materiału”.

Jak wynika z regulaminu serwisu, licencja wygasa z chwilą, gdy użytkownik usunie lub wykasuje z YouTube udostępnione wcześniej treści.

Trzeba mieć świadomość, że korzystając z serwisów takich jak Facebook, Instagram czy YouTube, akceptujemy postanowienia ich regulaminów. Nikt nie zmusza nas do ich użytkowania, ale kiedy się na to decydujemy, to żadne „łańcuszki” nie sprawią, że niekorzystne dla nas postanowienia regulaminów przestaną obowiązywać.


Autor tekstu: Magdalena Stasiak, prawnik, ekspert portalu Fotoprawo.pl
kontakt: magdalena_stasiak@outlook.com

Czytaj też

/

Utwór inaczej – jakich fotografii nie można objąć prawem autorskim?

20.03.2020
fot. Rawpixel.com / Shutterstock

Prawo autorskie chroni twórców „utworów”. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych stanowi, że utworem stanowiącym przedmiot...

/ / /

Czy printscreen zdjęcia narusza prawa autorskie fotografa?

03.02.2020
fot. Rawpixel.com / Shutterstock

Sfotografowanie cudzego zdjęcia czy printscreen strony internetowej ze zdjęciem nie sprawi, że użycie tak uzyskanych materiałów będzie...

/ / / /

Zadośćuczynienie od fotografa za nieudaną sesję ślubną?

09.01.2020
Autor: Evgenyrychko / Shutterstock

Sąd Rejonowy w Tarnowie wydał precedensowy wyrok: fotograf musi zapłacić 15 000 zł zadośćuczynienia dla swoich klientów...

Komentarze

  1. Agnieszka pisze:

    Artykuł porusza bardzo ważny temat i jest bardzo pomocny -brawo! potrzebujemy więcej ludzi którzy będą o tym mówić

Dodaj komentarz