Wolny strzelec czy salon fotograficzny – oto jest pytanie
W poprzednich artykułach pisaliśmy o komercyjnym wykorzystaniu praw autorskich do zdjęć wykonanych przez fotografa. Tym artykułem rozpoczynamy jednak nowy cykl, gdzie spojrzymy na problem z innej strony – jak zgodnie z przepisami zarabiać pieniądze na fotografii.
Gdy fotografia staje się zawodem, to znaczy, że ktoś chce kupować Twoje zdjęcia. To znaczy (patrząc idealnie na proces), że, jak w innych profesjach artystycznych, w Twoich zdjęciach spotkało się doskonałe opanowanie umiejętności warsztatowych z talentem (przez Horacego określane jako połączenie „ars” i „ingenium”). Więc dobrym fotografem można zostać nie tylko po szkole fotograficznej, ale dzięki własnej wytrwałej pracy, jeśli tylko ma się talent… Zdarzają się więc sytuacje, w których fotograf-amator (amator nie oznacza tu „początkujący”, ale jest przeciwieństwem „zawodowca”) dostaje oferty sprzedaży swoich zdjęć. Z czasem takie sytuacje mogą stać się normą, wtedy fotograf (już nie „amator”) staje się wolnym strzelcem. Wreszcie może dojść do sytuacji, w której potrzebny będzie własny salon – własna firma, fotografowanie zaś stanie się sposobem na stałe dochody. Z myślą o Was przygotowaliśmy trochę wyjaśnień dotyczących trzech sposobów prowadzenia działalności fotograficznej, abyście mogli zająć się fotografią, a nie myśleniem o formalnościach i podatkach.
Jak zakwalifikować przychody z fotografii?
Do zakresu naszych rozważań musimy włączyć Ustawę z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Nasze rozważania nie będą obejmowały przypadków spółek – ani spółki cywilnej, ani spółek handlowych.
Ogólna zasada wynikająca z ustawy o PIT stanowi, że opodatkowaniu podatkiem dochodowym podlegają wszelkiego rodzaju dochody1. Dochodem ze źródła przychodów co do zasady jest nadwyżka sumy przychodów z tego źródła nad kosztami ich uzyskania osiągnięta w roku podatkowym2.
Przychody fotografów uzyskane z działalności fotograficznej można zakwalifikować do trzech kategorii:
1. Przychody z działalności wykonywanej osobiście,
2. Przychody z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych,
3. Przychody z tytułu działalności gospodarczej.
W kolejnych wpisach dowiecie się więcej na temat każdej z tych kategorii.
Autor tekstu: Anna Trocka
Mimo tego, że jestem prawnikiem (wykładałem przez 10 lat na 2 wydziałach), czekam z ciekawością, szczególnie w punkcie, jak rozgraniczy Pan (ucieknie prawnie) od konieczności zakładania dział. gospod. i utrzymania się (legalnie) na umowach autorskich i quasi-dziełach i zleceniach (dział.wyk.osobiście, przychody z tyt. praw aut. – to czysto podatkowa kategoria – reglamentacyjne prawo administracyjne, które reguluje obowiązek założenia dz. gospod – to niejako inna para kaloszy. Postaram się dopisać do następnego Pana artykułu coś wartościowego, jeśli będę wiedział, albo zapytać o coś newralgicznego. Teoria bowiem nie jest tutaj prosta, a zwykły donos na „zarabiającego bez dział. gosp” może skończyć się grzywną (za wykroczenie) i będziemy musieli przywitać się z comiesięcznym haraczem ZUSU…;-< pozdrawiam, fajnie, że powstała taka strona
Dziękujemy za komentarz. Zachęcamy do dzielenia się z nami Pana przemyśleniami i rozważaniami – po to jesteśmy.