W pierwszym artykule na temat kroków, jakie może podjąć fotograf w razie naruszenia jego praw autorskich, opisano roszczenia przysługujące fotografowi. Natomiast z tego artykułu dowiecie się, jak wygląda dochodzenie tych roszczeń.
Przypomnijmy, że roszczenia autora fotografii, którego prawa autorskie zostały bezprawie naruszone, to w uproszczeniu roszczenia o:
- publiczne przeprosiny,
- zapłatę na cel społeczny,
- zadośćuczynienie (jako pewnego rodzaju powetowanie uczucia przykrości po stronie pokrzywdzonego)
- naprawienie poniesionej szkody majątkowej.
Dodatkowo, można podjąć działania mające na celu obciążenie odpowiedzialnością karną osoby, która naruszyła prawa autorskie. Ale jak to zrobić?
Pierwszy krok – wezwanie
Wiemy już, że pierwszym krokiem powinno być przesłanie listem poleconym do osoby, która narusza nasze prawa, wezwania przedsądowego. Zależnie od okoliczności, wzywamy do zaniechania naruszenia, do publikacji przeprosin, czy do zapłaty odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia lub naprawienia szkody. Warto w wezwaniu określić wysokości tej szkody.
Wezwanie do kogo?
Często pierwszą trudność napotyka się już na tym etapie. Problemem jest często ustalenie danych osobowych naruszyciela. Dotyczy to szczególnie naruszenia praw w Internecie (np. poprzez publikację zdjęcia bez zgody autora i oznaczenia jego autorstwa). Jeśli zdjęcie bezprawnie rozpowszechniła osoba posługująca się nickiem, w pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić się do administratora portalu, na którym zdjęcie zostało udostępnione. W uzasadnieniu prośby o udostępnienie danych osobowych naruszyciela należałoby powołać się na konieczność ustalenia imienia, nazwiska i adresu celem dochodzenia ochrony własnych praw – są to bowiem niezbędne elementy pozwu w postępowaniu cywilnym czy skargi w postępowaniu karnym.
Niestety, z uwagi na obawy o sankcje z tytułu ujawnienia takich danych, mało prawdopodobne jest, aby administrator się zgodził. Mimo to warto pierwsze kroki skierować właśnie tam, aby jednocześnie zażądać usunięcia zdjęcia z portalu, wskazując w uzasadnieniu na art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przepis ten zwalnia bowiem administratora z odpowiedzialności za przechowywane dane (np. bezprawnie udostępnione zdjęcie), jeśli usunie je niezwłocznie po pozyskaniu wiarygodnej wiadomości o ich bezprawności.
Pomoc policji
Jeśli w ten sposób nie uda się ustalić danych naruszyciela, to istnieje możliwość, zwrócenia się o pomoc na najbliższym komisariacie. Policja podejmie stosowne czynności, gdy otrzyma ustne lub pisemne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jeśli tylko przepisy stanowią, że dane przestępstwo ścigane jest z oskarżenia publicznego. Jeśli natomiast z oskarżenia prywatnego – trzeba złożyć skargę, a w skardze zawrzeć wniosek o zabezpieczenie dowodów. W praktyce oznacza on ustalenie sprawcy i jego danych.
Ściganie z oskarżenia publicznego
W przypadku przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, sprawa jest dużo prostsza. Po wniesieniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa, osoba pokrzywdzona w zasadzie nie musi podejmować dalszych czynności, aby sprawca został ukarany. Jeśli pokrzywdzonemu zależy na uzyskaniu odszkodowania, może dochodzić go w ramach postępowania karnego, bez potrzeby osobnej sprawy w postępowaniu cywilnym. Dlatego pokrzywdzony, po wniesieniu przez organ aktu oskarżenia do sądu, powinien skierować do sądu odpowiednie oświadczenie. Chodzi o zgłoszenie chęci występowania w tej sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Dzięki temu będzie miał możliwość aktywnego uczestniczenia w postępowaniu sądowym. Jednocześnie możliwe jest złożenie wniosku o zasądzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia. Uzasadnienie takiego wniosku powinno odpowiadać tym samym wymogom, co w przypadku dochodzenia ww. roszczeń na drodze postępowania cywilnego.
Ściganie z oskarżenia prywatnego
Gdy chodzi o przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, to nie zawsze organy ścigania chętnie podejmują się ustalenia danych naruszyciela. Może się zdarzyć, że przekażą skargę pokrzywdzonego fotografa od razu do sądu, bez ustalania danych. Pierwsze, co zrobi sąd, to wezwie pokrzywdzonego do uiszczenia opłaty w wysokości 300 zł. Jest to zryczałtowana równowartość wydatków w sprawach z oskarżenia prywatnego. Jeśli pokrzywdzony zdecyduje się uiścić opłatę, będzie szansa, że w toku postępowania sąd z pomocą policji ustali brakujące dane. Niestety, nie ma pewności, jakie działania podejmie sąd, ani czy dane uda się ustalić. Stanowi to aktualnie duży problem w dochodzeniu praw, zwłaszcza związanych z naruszeniami praw autorskich lub dóbr osobistych w Internecie.
PESEL?
Warto też wiedzieć, że możemy samodzielnie zwrócić się z wnioskiem o udostępnienie danych z rejestru PESEL. Wystarczy, że znamy chociaż imię, nazwisko i miejscowość zamieszkania sprawcy lub inne dane, które – nawet niepełne – mogą go identyfikować. Wniosek składa się na formularzu i kieruje do dowolnego urzędu gminy, a opłata od wniosku wynosi 31 zł. Na podstawie takiego wniosku można uzyskać adres zameldowania sprawcy. W postępowaniu sądowym potrzebny jest zasadniczo adres zamieszkania, czyli miejsca, w którym realnie znajduje się centrum życiowe danej osobowy. Jednak ten często pokrywa się z adresem zameldowania albo przynajmniej stanowi już jakiś punkt wyjścia.
Co istotne, takich danych nie udostępnia się każdemu. Aby urząd udostępnił wnioskowane dane, w uzasadnieniu wniosku należy wykazać interes prawny w ich uzyskaniu. Sama chęć skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego w bliżej nieokreślonej przyszłości zwykle nie przekonuje jednak organu. Argumentem wystarczającym jest najczęściej zobowiązanie sądu, który w ramach już zainicjowanego postępowania, na piśmie zobowiązuje pokrzywdzonego do ich uzupełnienia.
Pozew o dochodzenie roszczeń
Niezależnie od postępowania karnego sprawę można skierować na drogę postępowania cywilnego. Zwłaszcza, jeśli przedsądowe wezwanie okazało się bezskuteczne ani nie włączyliśmy się w postępowanie karne (wniosek o zadośćuczynienie lub odszkodowanie).
Przypomnijmy, że pismem inicjującym postępowanie, w ramach którego można dochodzić wszystkich ww. roszczeń, jest pozew. Groźnie brzmiący „pozew” to pismo skierowane do właściwego sądu, w którym wobec bezskuteczności przedsądowego wezwania pokrzywdzony (tak zwany powód) domaga się od sądu zobowiązania sprawcy (tak zwanego pozwanego) do spełnienia żądań wcześniej wskazanych w wezwaniu. W pozwie dodatkowo można dochodzić zasądzenia na rzecz powoda kosztów postępowania. Moga to być np. koszty zastępstwa procesowego, w razie skorzystania z pomocy profesjonalnego pełnomocnika.
Jak już zostało zaznaczone w poprzednim artykule, pozew o ochronę praw autorskich wnosi się zawsze do sądu okręgowego. Co do zasady powinien to być sąd okręgowy w miejscu zamieszkania osoby, która prawa autorskie naruszyła, czyli pozwanego. Jeśli więc ustaliliśmy, że pozwany mieszka w Warszawie, wówczas pozew powinien zostać skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie. Przepisy dopuszczają też możliwość, aby powództwo wytoczyć przed sąd właściwy dla miejsca wykonywania umowy (jeśli spór wyniknął w związku z umową) albo miejsca, w którym doszło do zdarzenia, wskutek którego została poniesiona szkoda.
Należy również pamiętać o uiszczeniu opłaty sądowej od pozwu. W tej kwestii dużo się zmieniło. Od 21 sierpnia 2019 r. obowiązują nowe przepisy ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Zgodnie z nimi opłata wynosi 300 zł od każdego – innego niż majątkowe – roszczenia. Opłata od dochodzonego roszczenia majątkowego wynosi 5% jego wartości, o ile wartość ta przekracza 20.000 zł. W przeciwnym wypadku należy zastosować stawki według widełek określonych w art. 13 ww. ustawy. Opłaty te należy zsumować.
Jak skonstruować pozew?
Pozew nie musi mieć nadzwyczaj szerokiego uzasadnienia prawnego ani wskazywać konkretnych przepisów. Muszą natomiast wynikać z niego przesłanki, w których umocowano wniosek o dochodzenie roszczeń. Przede wszystkim należy w uzasadnieniu pozwu wyjaśnić, że jest się autorem danego utworu. Trzeba również wskazać na fakt naruszenia przez pozwanego i na rodzaj naruszonych praw autorskich do utworu. Reszta zależy już od tego, czego dochodzimy.
Należy też pamiętać, że co do zasady ciężar udowodnienia zasadności zgłaszanych roszczeń spoczywa na powodzie. To pokrzywdzony fotograf powinien więc przekonać sąd załączonymi do pozwu dowodami, że ma rację. Takimi dowodami mogą być wydruki zrzutów ekranu z portalu, na którym ktoś bezprawnie zamieścił zdjęcie cudzego autorstwa. Mogą to też być zeznania świadków czy przesłuchanie stron. Można również wnosić o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego np. na okoliczność wysokości poniesionej szkody. Należy przy tym pamiętać, że jeśli ustalenie wysokości szkody jest utrudnione albo jej rozmiar w istocie nie był aż tak duży, to można dochodzić zryczałtowanego odszkodowania. Jeśli zaś sądzimy, że pozwany posiada istotne dla sprawy dowody, możemy poprosić sąd, aby zobowiązał pozwanego do ich przedstawienia.
Co się dzieje z pozwem?
Jeśli pozew o dochodzenie roszczeń nie będzie miał żadnych braków formalnych, sąd wyśle odpis pozwu (który powinien zostać załączony przez powoda do pozwu) do pozwanego. Pozwany będzie mógł wówczas wnieść odpowiedź, w której przedstawi swoje kontrargumenty oraz dowody na ich poparcie. Dla pokrzywdzonego fotografa jest to możliwość, aby poznać stanowisko pozwanego, ustosunkować się do niego i w razie potrzeby przedstawić nowe dowody. Należy przy tym pamiętać, aby raczej nie czekać z dowodami do ostatniej chwili, ponieważ co do zasady powinny one zostać zgłaszane na początku postępowania. Zgodnie bowiem z przepisami kodeksu postępowania cywilnego sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.
Inaczej więc niż w postępowaniu karnym, w postępowaniu cywilnym pokrzywdzony fotograf powinien aktywnie uczestniczyć i na każdym jego etapie popierać powództwo i odpierać argumenty drugiej strony. Postępowanie cywilne w sprawie o dochodzenie roszczeń z praw autorskich nie obędzie się raczej bez przeprowadzenia rozprawy, a oczekiwanie na pierwszy wolny termin w praktyce może zająć nawet kilka miesięcy.
Wyrok
Po tym wszystkim starania pokrzywdzonego fotografa zostaną wynagrodzone, jeśli sąd uwzględni wszystkie jego roszczenia i zobowiąże pozwanego zgodnie z żądaniami pozwu. Warto też wiedzieć, że jeśli pozwany z własnej woli nie wykona wyroku, wówczas możliwe będzie skorzystanie z pomocy odpowiednich organów państwowych, celem przeprowadzenia postępowania egzekucyjnego.
Autor tekstu: Magdalena Stasiak, prawnik
kontakt: magdalena_stasiak@outlook.com
*Zastrzeżenie: z uwagi na obszerność kwestii poruszonych w powyżej oraz różnorodność potencjalnych stanów faktycznych, determinujących możliwość i sposób w jaki odbywa się dochodzenie poszczególnych roszczeń, zastrzegamy, że niniejszy artykuł nie stanowi porady prawnej, a możliwość i skuteczność zastosowania udzielonych wskazówek zależy od okoliczności konkretnej sprawy.