Przepisy prawa autorskiego statuują podstawową zasadę dotyczącą rozpowszechniania wizerunku. Zgodnie z nią „Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej”. Jak jednak od każdej zasady, również i od tej przewidziano pewne wyjątki. Pierwszy z nich reguluje wykorzystanie wizerunku osoby stanowiącej jedynie szczegół całości (element tła). Drugi natomiast ma zastosowanie do osób powszechnie znanych, pełniących funkcje publiczne – i właśnie ten wyjątek zostanie omówiony poniżej.
Wizerunek funkcjonariusza publicznego
Czasem spotykamy się z poglądem, że funkcjonariuszom publicznym można robić podczas służby zdjęcia i rozpowszechniać je bez żadnych ograniczeń. Wbrew pozorom, jest to pogląd prawidłowy tylko co najwyżej w połowie. Zgodnie z art. 81 ust. 2 pkt 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych. Już na pierwszy rzut oka widać, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga jednoczesnego zaistnienia dwóch przesłanek. Po pierwsze, wizerunek musi przedstawiać osobę powszechnie znaną. Po drugie, musi on być wykonany w związku z pełnieniem funkcji publicznych przez tę osobę.
Co znaczy „osoba powszechnie znana”?
Pierwszym warunkiem skorzystania z wyjątku od wymogu uzyskania zgody na rozpowszechnianie jest to, aby był to wizerunek osoby powszechnie znanej. Tylko co to tak naprawdę oznacza? Ustawodawca nie zdefiniował, kim jest osoba powszechnie znana. W konsekwencji, za każdym razem fotograf sam musi rozważyć, czy daną osobę uznaje się za powszechnie znaną. Doktryna wskazuje, że za osoby powszechnie znane uznaje się osoby, którym szczególne okoliczności, w jakich się znalazły, przypisały przymiot powszechnej znajomości. Brzmi to jednak dość enigmatycznie, więc sięgnijmy do kilku przykładów.
W kontekście fotografii prasowej można uznać, że dla gazety miejskiej omawiana przesłanka zajdzie wówczas, gdy dana osoba znana jest w lokalnej społeczności. Ta sama osoba nie będzie jednak osobą powszechnie znaną w kontekście umieszczenia jej wizerunku w tygodniku o zasięgu ogólnokrajowym. Czasem zainteresowanie społeczne może wzbudzić „zwykły” człowiek. Wystarczy, że jego działania zostaną nagłośnione, np. urządzi happening (wyr. SA w Poznaniu z 16.4.2010 r., I ACa 620/10). Wskazuje się też, że osobą powszechnie znaną są osoby, które poprzez swoje działania prowokują zainteresowanie społeczne i rozpowszechniają szczegóły ze swojego życia, np. celebryci. W orzecznictwie do osób powszechnie znanych zalicza się również: sportowców, aktorów, dziennikarzy, osoby prowadzące działalność gospodarczą lub społeczną. Tak więc miarą bycia osobą powszechnie znaną jest wzbudzanie zainteresowania społecznego na tyle dużego, by usprawiedliwiało ono wykorzystanie wizerunku.
Po stwierdzeniu, że utrwalono wizerunek osoby powszechnie znanej, należy zastanowić się, czy związane to było z pełnieniem funkcji publicznych.
Czym jest „pełnienie funkcji publicznych”?
Tu ustawodawca był bardziej szczegółowy. Sprecyzował, że przez funkcje publiczne należy rozumieć w szczególności funkcje polityczne, społeczne czy zawodowe. Dopiero w tym kontekście przyda się definicja funkcjonariusza publicznego zamieszczona w kodeksie karnym. Zgodnie z tą definicją, funkcjonariuszem publicznym jest między innymi: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, poseł, senator, radny, sędzia, ławnik, prokurator, notariusz, komornik, funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego, czy osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego.
Uznanie danej osoby za funkcjonariusza publicznego może pomóc ustalić, czy jej wizerunek został utrwalony przy sprawowaniu przez nią funkcji publicznej. Na przykład, wizerunek posła w sejmie czy komornika podczas czynności egzekucyjnych jest wizerunkiem osoby wykonującej funkcję publiczną. Prawdopodobnie tylko pierwsza z tych osób jest jednocześnie osobą powszechnie znaną i rozpowszechnianie jej wizerunku nie wymaga uzyskania zgody. Oczywiście, poza funkcjonariuszami publicznymi, funkcje publiczne mogą sprawować osoby aktywne politycznie (członkowie partii), społecznie (prezes fundacji) czy zawodowo (wspólnik w spółce zatrudniającej tysiące osób). Zawsze jednak trzeba najpierw ustalić, czy taka osoba jest osobą powszechnie znaną.
Koniecznie trzeba jeszcze zwrócić uwagę na to, że w myśl przywołanego na początku przepisu ustanawiającego omawiany wyjątek, wymagane jest nie to, by dana osoba pełniła w życiu jakąś funkcję publiczną, ale by dany, utrwalony wizerunek tej osoby pozostawał w związku z pełnieniem takiej funkcji. Innymi słowy, wizerunek przemawiającego na mównicy posła z powyższego przykładu będzie pozostawał w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną, ale wizerunek tego samego posła na wakacjach – już raczej nie.
Funkcjonariusz prywatnie bez prawa jazdy?
Ciekawego przykładu dla wyjątku z art. 81 ust. 2 pkt 1 ustawy o prawie autorskim dostarcza orzeczenie Sądu Najwyższego z 10.11.2017 r. (V CSK 51/17). Jedna z lokalnych gazet opublikowała artykuł dotyczący policjantki, która przyjeżdżała do pracy samochodem, mimo że nie miała prawa jazdy. Publikacje z 2012 r. opatrzono zdjęciem funkcjonariuszki.
Sąd Najwyższy nie miał wątpliwości, że policjantkę należało uznać za osobę pełniącą funkcję publiczną. Niemniej nie można przyjąć, aby była ona osobą powszechnie znaną. W ocenie SN sprawowanie służby publicznej nie przesądza o powszechnej rozpoznawalności konkretnej osoby. Może tak być w odniesieniu do funkcjonariuszy wysokiego szczebla służby publicznej lub zaangażowanych w debatę publiczną. Z materiału sprawy nie wynikało, aby policjantka wypowiadała się publicznie, współpracowała z mediami lub angażowała się w działalność publiczną poza sferą wykonywania obowiązków zawodowych. Nie wkraczała ona zatem na arenę publiczną. Szersze zainteresowanie opinii publicznej osobą powódki wywołały dopiero sporne publikacje, tymczasem ocena kryterium rozpoznawalności powinna być co do zasady dokonywana ex ante.
Podsumowanie
Na koniec trzeba jeszcze dodać, że utrwalenie wizerunku spełniającego wyżej omówione przesłanki nie pozwala jeszcze na zrobienie z nim wszystkiego, co tylko przyjdzie do głowy. Wolność rozpowszechniania wizerunku osób znanych nie oznacza przyzwolenia na naruszanie ich czci czy prywatności. Dlatego przyjmuje się, że wizerunek utrwalony zgodnie z powyższymi zasadami może być następnie rozpowszechniony tylko w celu zrelacjonowania pełnienia funkcji publicznej przez daną osobę. Odwołajmy się znów do przykładu posła na mównicy. Jego wizerunkiem można okrasić publikację prasową, ale już nie kalendarze ścienne. Oczywiście zakładając, że ktoś miałby dość egzotyczny pomysł stworzenia kalendarza ze zdjęciami polityków.
Oczywiście powyższe uwagi dotyczą wyłącznie sytuacji, gdy nie udało się uzyskać zgody osoby fotografowanej na rozpowszechnianie jej wizerunku. Jeśli natomiast mamy taką zgodę, to jest to wystarczająca samodzielna podstawa do wykorzystania cudzego wizerunku zgodnie z zakresem udzielonej zgody.
Autor tekstu: Magdalena Stasiak, prawnik
Piszesz: […]Na przykład, wizerunek posła w sejmie czy komornika podczas czynności egzekucyjnych jest wizerunkiem osoby wykonującej funkcję publiczną. Jednak prawdopodobnie tylko pierwsza z tych osób jest jednocześnie osobą powszechnie znaną[…]
Chyba jednak się mylisz, gdyż wyżej piszesz: […]W orzecznictwie do osób powszechnie znanych zalicza się również: sportowców, aktorów, dziennikarzy, osoby prowadzące działalność gospodarczą lub społeczną[…]
Komornicy prowadzą działalność gospodarczą.
Dzień dobry, przede wszystkim dana osoba musi być powszechnie znana i tylko przykładowo wskazuje się, że takimi osobami mogą być sportowcy, aktorzy, przedsiębiorcy. Oczywiście, nie chodzi o przedsiębiorców takich, jak Pani Marysia Kowalska prowadząca mały warzywniak, a o tych – powiedzmy – z listy najbogatszych Polaków. Są to tylko przykłady i każdorazowo przede wszystkim trzeba kierować się oceną, czy dana osoba jest znana szerszej społeczności. Być może za osobę powszechnie znaną można by było uznać komornika, którego działania były wielokrotnie nagłaśniane w mediach.
Dzień dobry,
Nagrałem rozmowę z dyrekcją szkoły, w której uczestniczyłem, bez wiedzy osób nagrywanych (na co mi pozwala prawo). Czy jednak mogę udostępnić ten film biorąc pod uwagę, że:
1) z tego, co się zdaje, to dyrektor, wicedyrektor i wychowawca szkoły są funkcjonariuszami publicznymi
2) zdjęcia dyrektor i wicedyrektor szkoły są na stronie szkoły, a imię i nazwisko wychowawcy widnieje na stronie
3) chcę ukazać światu nieprawidłowości, którymi wykazała się szkoła
4) we trójkę pełnili funkcje publiczne.
Proszę o pomoc,
Dziękuję!
Rejestracja materiału dowodowego o nieprawidłowościach powinna trafić raczej na policję, do sądu, do organów kontrolnych/przełożonych owych funkcjonariuszy. Publikowanie zamiast takiej reakcji wypacza sens misji społecznej tzw. sygnalizatorów. I jako dziennikarstwo obywatelskie można by to kwalifikować, ale to granica prawa niebezpieczna.